Pater Josef Kentenich Portraits

NASZE MARYJNE POSŁANNICTWO –

MARYJA, JAKĄ GŁOSIŁ OJCIEC KENTENICH

Część II.

LIST NA OBCHODY JUBILEUSZU 25-lecia RUCHU SZENSZTACKIEGO czyli II Akt Założycielski1to kolejny tekst, który przybliża nam obraz Maryi, który ukazywał i głosił nasz Założyciel., o. Józef Kentenich

  1. Litania wdzięczności, która jakby spontanicznie płynie z ust Ojca Kentenicha wskazuje, że nasz Założyciel dostrzega Jej działanie tu i teraz, szczególnie w przezwyciężaniu trudności pierwszych 25 lat istnienia Ruchu. Nie były one małe. Ojciec pisał: 

    „To, co tutaj powstało i co rozszerzyło się na cały świat, jest Jej dziełem (6). Ona troszczyła się o to, abyśmy na wszystkie trudności czasu patrzyli jako na zadanie… i odważnie je podejmowali (13). Ona otworzyła nam oczy na wielkie prawo budowania Rodziny, według którego, jako dzieci wojny, możemy rozwijać się i dojrzewać tylko w walce i zmaganiu, w doświadczeniach i prześladowaniach (14). Jej zawdzięczamy wielką łaskę, że wszystkie bloki skalne, które miały nas zniszczyć, stały się potężnymi schodami, które prowadziły w sposób pewny do Boga oraz w świat naszego posłannictwa i zadań (15). Bez Niej nie potrafilibyśmy zachować zdrowego umiaru… i nie moglibyśmy spokojnie i zdecydowanie iść dalej naszą drogą” (16).

  1. Uświadomienie potężnego wsparcia Maryi, które było ocaleniem i światłem w odczytywaniu Bożych planów i zamiarów względem Ruchu i posłannictwa, miało umocnić członków na nadchodzące nowe doświadczenia oraz próby czasu rozpoczętej właśnie wojny (1939 rok!) i panowania narodowego socjalizmu. Ojciec wylicza, co Ruch zawdzięcza Maryi 

    „Jej zawdzięczamy wielką wrażliwość na czystość i dziewiczość, nastawienie na rozwijanie twórczego ojcostwa i macierzyństwa oraz pragnienie szczególnego umiłowania Boga i człowieka (8). Ona jest Tą, która dała nam monumentalny system ascezy i pedagogiki, uwzględniający właściwości indywidualne i społeczne. Ona pozwoliła nam odnaleźć ideał osobisty i wspólnotowy (9). Ona kształtuje wszystkie ugrupowania naszej Rodziny, odpowiednio do potrzeb czasu, i wyprasza im liczne i dobre powołania (10). Ona troszczyła się o to, abyśmy pomimo ustawicznej niewierności mieli wciąż odwagę na nowo sięgać do gwiazd (11). Wszystkie domy w kraju i za granicą, które budujemy i nabywamy, są Jej własnością” (12).

  1. Nasz Ojciec Założyciel należał z pewnością do tych, którzy byli najbardziej świadomi ówczesnych zagrożeń. A przy tym wskazuje na Maryję – Jej Serce jako bezpieczny schron, jako Tę, która pomoże przeprawić Arkę Rodziny przez burze czasów – ale jednocześnie jako Tę, która nas na te trudne czasy przygotowała oraz potrzebuje nas jako swojego dzieła i jako swoich narzędzi – dla ratowania Kościoła i świata. Stąd w tak dramatycznej sytuacji rozpoczętej II wojny światowej wskazuje Rodzinie trzy imperatywy, trzy zadania na przyszłość:

    • „Pielęgnuj bardzo troskliwie świadomość otrzymanego od Boga posłannictwa i pełnienia roli Jego narzędzia” (52)(por. część III. tego opracowania)

    • „Trwaj mocno i niewzruszenie przy swym wybitnie maryjnym charakterze” (64), który cechował Ruch od samego początku, a ponadto odpowiada „Boskiemu prawu rządzenia, porządkowania i doskonalenia świata… (65).

      Bóg stworzył Matkę Bożą i wprost rozrzutnie obdarzył uczestniczeniem w swoich przymiotach. On pragnie i życzy sobie tego, by Ona była dla nas świętą więzią, z którą złączymy się całym sercem (por. 66), gdyż „kto na Nią spogląda i Jej się oddaje, ten bardzo głęboko przeżywa bliskość Boga, podziwia Jego wielkość, a następnie w sposób prosty i skuteczny czuje się pociągnięty do Jego Serca. Ona jest dla nas oficjalną Nosicielką Chrystusa i Służebnicą Boga. Kto Ją znajdzie, znajdzie życie i otrzyma zbawienie od Pana” (67)

      Ponieważ nasza Rodzina tak głęboko i organicznie zjednoczyła się z Matką Bożą, była ona zawsze wrażliwa i otwarta na wszystko, co Boże, skutecznie walczyła o głębokie zjednoczenie z Chrystusem i o dziecięcą miłość do Ojca Niebieskiego... (por. 71). „Odpowiada to życzeniu Zbawiciela, który przyszedł do nas przez Maryję i w ten sposób wskazał nam drogę do Niego i do Ojca” (75).

      „Nie możemy jednak zadowolić się spoglądaniem na Matkę Bożą jako na wzór i Orędowniczkę. Zgodnie z planem Bożym może Ona i powinna być organiczną drogą do celu w naszej działalności apostolskiej (73)... Chcemy przez to powiedzieć, że przywiązanie do Matki Bożej traktujemy jako cel pośredni, a nie jako ostateczny cel naszych dążeń. Widzimy w nim niezwykle cenny i wypróbowany środek, by na nowo ukazać światu oblicze Chrystusa. Od początku stanowiło to jasno określone dążenie(81)... Jej zawdzięczamy także metodę duszpasterstwa i wychowania (por. 86). Z tego punktu widzenia, w doskonałości swej istoty jest Ona klasycznym punktem zetknięcia się natury i łaski, jedynym w swoim rodzaju ucieleśnieniem harmonijnego ich połączenia, dlatego reprezentuje organiczną ascezę i pedagogikę i ręczy za nie (87).Decydując się na pełnomocnictwo in blanco, na nowo i głębiej niż dotąd przyjmujemy poważne i trudne zadanie pomocy w ratowaniu zagrożonych momentów w organizmie chrześcijańskiego myślenia i życia… „Przede wszystkim mamy na myśli stosunek napięcia pomiędzy jednostką a społecznością, wolnością i więzami, zdrową chrześcijańską odwagą i określoną samodzielnością, heroicznym bezinteresownym nastawieniem się na służbę w duchu Niepokalanej, wrażliwością na prawdę, usposobieniem pokojowym i miłością do Boga. Chodzi o nowy typ człowieka, o nowoczesnego świętego w życiu codziennym, jakiego Pan Bóg wyraźnie domaga się przez znaki czasu, stawiając nam przed oczy wzór w osobie Józefa Englinga” (90).

      Duszpasterski wpływ Matki Bożej jest też niezwykle skuteczny, gdy chodzi o przezwyciężenie błędów każdej epoki. Kościół przekonał się o tym wielokrotnie” (por. 79). „Jeżeli w duchu pełnomocnictwa in blanco poważnie potraktujemy apostolstwo w służbie MTA i całą duszę włożymy w pełnienie go, to ufamy, że przyczynimy się do przyspieszenia chwili przemiany, o której Kościół słusznie śpiewa: Tyś przezwyciężyła także antropologiczne herezje czasów nowożytnych i zaprowadziłaś nowy porządek w społeczności chrześcijańskiej” (84).

      „Całkowicie i bez zastrzeżeń oddajemy się Trzykroć Przedziwnej Matce z Szensztatu i Jej Dziełu. Ten fakt musi nas przynaglać nie tylko do miłowania Jej Dzieła, lecz także do budzenia serdecznego entuzjazmu dla Niej samej w szerokich kręgach. …Obecnie jest rzeczą ważną, byśmy się wraz z naszymi podopiecznymi bardziej niż dotąd skupiali wokoło ołtarza MTA we własnym domu albo w sąsiedniej kaplicy MTA, rozdawali obrazki i medaliki MTA ludziom zagrożonym, wojskowym, uchodźcom, cierpiącym i szukającym pomocy oraz niepostrzeżenie umieszczali je w schronach przeciwlotniczych. Macierzyńskie Serce Maryi daje często pewniejszą ochronę niż wszystkie inne pomieszczenia” (80).

  • wysuń znów na pierwszy plan wkłady do kapitału Mater ter Admirabilis.

    Ojciec Założyciel wskazuje, że wszystko, co zostało powiedziane na temat świadomości otrzymanego od Boga posłannictwa i maryjnych cech Ruchu, znajduje konkretną formę we wkładach do kapitału łask Matki Trzykroć Przedziwnej (por. 91). Były one praktykowane od zaistnienia Ruchu, a także przy powstaniu każdego nowego sanktuarium szensztackiego i we wszelkiej owocnej pracy na rzecz Szensztatu. „Z czasem ofiary do skarbca łask stały się wyrazem niepodzielnego oddania się Matce Trzykroć Przedziwnej z Szensztatu i Jej Dziełu, skutecznego i oświeconego łączenia działania Bożego i własnego, nadprzyrodzonej wiary w posłannictwo i głębokiego nastawienia maryjnego…” (93). Dlatego po wszystkie czasy należy zachować tę formę współpracy z Matką Bożą, gdyż inaczej Dzieło nie będzie zdolne do przetrwania próby ogniowej(por. 96).

    Ponadto nadchodzą czasy, w których wkłady do kapitału łask Mater Ter Admirabilis mogą być nie tylko najskuteczniejsze i posiadać największe znaczenie, ale również mogą stać się dla nas jedyną maryjną służbą apostolską. Zrozumiemy to wtedy, gdy uświadomimy sobie, że wkłady do skarbca łask to nic innego, jak tylko zdrowe, poważne i skuteczne dążenie do świętości na rzecz maryjnego apostolstwa…" (97)

Część III.

Kolejnym tekstem, który nam odsłania, jak Założyciel postrzegał Maryję, kim Ona jest dla niego i jaką chce nam ukazać, przybliżać jest opracowanie NARZĘDZIE W DŁONIACH MARYI2 – tekst, który podyktował jako więzień obozu koncentracyjnego. Nie trzeba chyba przypominać, że to czas bezpośredniego zagrożenia jego życia, a także istnienia Dzieła. To obszerne opracowanie to jakby testament w obliczu grożącej stale śmierci – jest ono wyrazem troski Ojca, aby jego dzieci, uczniowie dobrze pojęli swoją rolę narzędzia w służbie Maryi.

Punktem wyjścia, centrum i tym, co scala wszystkie te rozważania jest oparte na wierze przekonanie o roli Matki Bożej w Bożym planie zbawienia: Maryja jest jedyną, godną, macierzyńsko-oblubieńczą, stałą Towarzyszką i stałą Pomocnicą Chrystusa jako Głowy Kościoła i całej ludzkości w powszechnym Dziele Odkupienia. Jako wybitne narzędzie Boga w Trójcy Świętej Jedynego jest natomiast powołana, aby…, łączyć ludzi w miłości również z sobą i przez to dopomagać im przyjąć postawę narzędzia względem Boga, bliźnich i wszystkiego, co stworzone. Kiedy ujmujemy i przedstawiamy Matkę Bożą jako przykład duchowości narzędzia, to chcemy przez to powiedzieć, że Ona jest klasycznym wzorem jak być narzędziem, zarówno w odniesieniu do przyjętego sposobu życia, jak również poznania woli Bożej.

Ojciec Założyciel wskazuje na godność takiej postawy: przed Bogiem i Maryją bycie narzędziem nigdy nie poniża człowieka, wręcz przeciwnie – jest jego wyniesieniem, jest drogą do jego spełnienia. Trzeba jednak pamiętać o sześciu warunkach, jakie doskonałe narzędzie Maryi powinno spełniać. Są to jednocześnie cechy gorliwego apostoła:

  1. całkowite oderwanie się od siebie: Aby móc należeć całkowicie do Matki Bożej, konieczne jest odrywanie się coraz bardziej od siebie samych, tak jak to zwykle czynimy przez wkłady do kapitału łask MTA, począwszy od pojedynczych aktów aż do całkowitego poświęcenia własnego ja, aż do pełnomocnictwa in blanco, którego Jej udzieliliśmy, lub inscriptio [wpisanie się w Jej Serce].

  2. doskonałe oddanie się Bogu i Maryi: Wspomniane poświęcenie się zmierza do całkowitego oddania się Maryi, to znaczy do pełnego wniknięcia w Jej życzenie i wolę, do niepodzielnego oddania się Jej i do niewzruszonej, ufnej zależności od Jej łaskawej pomocy. Całkowite powierzenie się stanowi głęboki sens praktykowanych w Kościele od najwcześniejszych czasów aktów poświęcenia się Matce Bożej, jak np. poświęcenia przyjęte w Kongregacjach Mariańskich, albo akt Grigniona. Wzorem może być krótka, pełna treści modlitwa: „Obieram Cię dzisiaj jako Panią, Orędowniczkę, Matkę; strzeż mnie jako swego sługę, swego podopiecznego, swoje dziecko.” Przez to zostaje zacieśniona potrójna relacja pomiędzy Matką Bożą i nami, a naszą cześć Maryi cechuje głęboki szacunek, ufność i miłość.

  3. wysoki stopień gotowości do zaangażowania apostolskiego: Pełnowartościowe narzędzie w dłoniach Matki Bożej nie tylko żyje w jedności z Nią, lecz również stara się o taką samą jedność celu z Nią, to znaczy: o wysoki stopień jedności woli, miłości i łaski z Nią. Pochodzące od Niej głębokie natchnienia skłaniają jednocześnie do wielkiej gorliwości apostolskiej, do urzeczywistniania [jako narzędzia w Jej dłoni] Jej zadania życiowego, do niesienia pomocy w osiągnięciu Jej wielkiego celu życia... którym jest przynoszenie Jezusa ludziom każdego czasu, prowadzenie ich do zbawienia.

  4. upodobnienie do Maryi i ukazywanie Jej sobą: Nie jest to rzeczą dziwną, że osoba, która jako narzędzie nieustannie żyje i miłuje oraz działa i ponosi trudy w jedności z Matką Bożą, staje się coraz bardziej Jej odbiciem, żywym objawieniem Maryi. Prosta, niewymuszona miłość, już sama z siebie posiada tę tajemniczą siłę upodabniającą. Osiąga ona cel tym szybciej, im bardziej doskonale i bardziej świadomie nastawia się na upodobnienie, starając się uchwycić promienie chwały Matki Bożej, w sposób możliwie najdoskonalszy urzeczywistnić je i promieniować nimi znowu w świeciejako altera Maria i alter Christus, (tzn. druga, mała Maryja i drugi Chrystus). Wiemy, że i sama Matka Boża posiada jedynie to światło, które otrzymała, we wszystkim będąc zależna od Słońca sprawiedliwości, czyli Chrystusa, którego jest najdoskonalszym odbiciem.

  5. poczucie bezpieczeństwa, pewność zbawienia i wolność wewnętrzna: Ojciec Założyciel zwraca w tym punkcie uwagę na trzy elementy w postawie bycia narzędziem wobec Boga i Maryi. Są one jednak zależne od poddania się woli Bożej. Kiedy narzędzie Maryi dostosowuje się aż w najdrobniejszych szczegółach do życzeń Boga, wtedy doświadcza: wyzwalającego poczucia bezpieczeństwa we wszystkich dziedzinach życia; uszczęśliwiającej pewności zbawienia, tak głębokiej, jak tylko można jej tutaj na ziemi w ogóle doświadczać oraz wielkiej wolności wewnętrznej.

  6. wielka owocność: Kiedy żyjemy w postawie narzędzia Maryi, całe nasze życie przynosi owoce. O naszej zależności od Chrystusa w dziele zbawienia jesteśmy przekonani już od dawna; mniej o Jego zależności od nas (Por. św. Augustyn: „Bóg stworzył nas bez nas, ale nie zbawi nas bez nas”). Jeżeli zaczynamy także to rozumieć, to zrozumiałe jest dla nas wołanie Zbawiciela z krzyża: „Pragnę!” (J 19,28) i odpowiemy na nie ogniem pożerającej gorliwości o dusze, heroicznym zmaganiem o przebogatą płodność, o to by nasze życie przynosiło owoce bez względu na to, jaki stan życia reprezentujemy. Nikt z nas nie rezygnuje z wydawania owocu, a już na pewno nie rezygnuje z tego dusza dziewicza3.

Te wszystkie cechy zbiera jak w soczewce Pieśń narzędzia, która kończy to opracowanie na temat maryjnej duchowości narzędzia. Maryjny apostoł, nowy człowiek, jak Maryja ma iść przez świat, by przynosić mu Chrystusa:

Wprowadzenie
Matko Trzykroć Przedziwna / Spraw, byśmy stale byli Twoim narzędziem:
Z miłością poświęcili się dziś i na zawsze / Twojej służbie.
Używaj nas według Bożego upodobania / Całkowicie dla Twojego szensztackiego Dzieła!

Oderwanie i oddanie się osobie Maryi
Zabierz nam serce i wolę, / Niech zawsze niepodzielnie należą do Ciebie,
Niech będą Tobie ślepo poddane / [Gotowe] na każde Twe skinienie i słowo.
Być całkowicie Twoją własnością / to dla narzędzia chluba i chwała.

i Dziełu Maryi
[Twe narzędzie] jest gotowe bez zastrzeżeń / Służyć Twemu szensztackiemu Dziełu
[Jeśli trzeba] ześlij krzyże, prowadź w boje / Daj nam odnieść pełne zwycięstwo:
W obliczu przebiegłości i złości szatana / Daj nam światło, umocnij naszą odwagę!

Upodobnienie do Maryi
Spraw, byśmy się stali podobni do Ciebie. / Tak jak Ty kroczyli przez życie:
Mężnie, godnie i w prostocie / Szerzyli miłość, pokój i radość.
Wkrocz w nasze czasy poprzez nas / I uczyń je gotowymi na przyjęcie Chrystusa!

Zabezpieczenie (poczucie bezpieczeństwa)
Czy zagraża nam świat i szatan, / Czy szaleją nad nami burze,
Przezwyciężysz każdą trudność, / Użyczając nam swojej potęgi.
Twoje serce pozostanie dla nas / bramą nieba i bezpiecznym schronieniem.

Owocność
Nigdy nie zginiemy, / Póki jesteśmy Twoim wiernym narzędziem.
Pomagasz nam w każdej godzinie, / Byśmy skutecznie przynosili obfite owoce.
Spraw, byśmy trzymając się Twojej ręki, / Radośnie kroczyli ku wiecznemu Krajowi zensztatu!4

 

Ojciec bardzo wyraźnie i z naciskiem akcentuje, że Matka Boża chroni objawiony obraz Boga i jego ucieleśnienie w Chrystusie i w człowieku przed różnymi niebezpieczeństwami jakie niesie czas.

Poza tym, jakby mimochodem, wpisuje w to opracowanie także kult jaki Maryja odbiera od świętych, w historii Kościoła, jakim jest wzorem dla chrześcijańskiego życia, jakie ma oczekiwania – aż po (wtedy niedawne) objawienia w Fatimie z żądaniem poświęcenia się, dla uczczenia Jej Niepokalanego Serca i niesienia ratunku dla świata, który kieruje się ku zagładzie.

Część IV.

Jakby klamrą spina ten okres czas zaraz po wyzwoleniu z obozu, który Ojciec Założyciel spędził w Ennabeuren, w małej wsi na południu Niemiec. Pierwszy miesiąc po wyzwoleniu, przejście frontu, zakończenie wojny i kapitulacja Niemiec oraz czas bezpośrednio po zakończeniu działań wojennych z właściwymi sobie wstrząsami – to wszystko stało się tłem dla aktywnej działalności duszpasterskiej Ojca, która znalazła swoje odbicie w katechezach głoszonych w tym okresie, wydanych pod znanym nam tytułem: „Nasze maryjne posłannictwo”.5

Zajmuje w nich bardzo jasne stanowisko wobec przyczyn demoralizacji, degradacji społeczeństwa, nieszczęść związanych z działaniami wojennymi. Zdecydowanie wskazuje, że ratunek jest w powrocie do Boga, Jego praw i do prostego obcowania z Nim na modlitwie i w codzienności.

Z nową mocą wskazuje na rolę Matki Bożej w przezwyciężaniu kryzysu wiary, niemoralności, współczesnych herezji i problemów społecznych – a tym samym Jej rolę na drodze odnowy życia społecznego i religijnego, odnalezienia pokoju i szczęścia, spełnienia celu życia na ziemi jako drogi do życia w wieczności dla każdego z osobna, dla rodzin, wobec innych ludzi, dla których mamy być świadkami, pomocą i drogowskazem do Boga.

Nasze maryjne posłannictwo, tak jak je rozumiał nasz Założyciel, polega nie tylko na posiadaniu świadectwa przynależności do chrześcijaństwa, na odnotowaniu w rejestrze chrztów, lecz na konsekwentnym życiu chrześcijanina, odważnym i mężnym, w szarej codzienności, mając przed oczyma przykład Maryi, Matki Pana. W swoich katechezach w sposób przystępny i życiowy ukazuje nam jak za Jej przykładem i z Jej pomocą mamy żyć i postępować jako chrześcijanie, podaje przykłady potęgi Jej działania, także zachęca, by każdy zaprosił Maryję do swojego codziennego życia.

Katechezy zawierają także ważne wskazania odnośnie przybliżania współczesnemu człowiekowi właściwego obrazu Boga, dobrego i miłosiernego Ojca, a także właściwego obrazu człowieka, zgodnego z planem Boga. Ojciec wskazuje, że właśnie Maryja przedstawia sobą zamierzony przez Boga obraz człowieka: otwartego na Boga i Jego wolę w codzienności, poddanego we wszystkim Bożemu prawu i życzeniom, wewnętrznie wolnego, pełnego miłości, harmonii i piękna… To znaczy, że patrząc na Nią i Jej życie możemy odczytać, jaki wg planów Bożych ma być nowy człowiek.

Ojciec też proroczo omawia niebezpieczeństwa grożące współczesnemu człowiekowi i ludzkości i wskazuje, że bez Maryi Kościół nie przezwycięży kryzysu wiary i moralności, a człowiek i społeczeństwo – tendencji do samozniszczenia.

W grupach dyskusyjnych pochylimy się nad tymi właśnie wypowiedziami Ojca Założyciela, zebranymi w książce Nasze maryjne posłannictwo, by je odczytać na nowo.

s. M. Karola Łysik ISSM

 

Wykład wygłoszony podczas Triduum Szensztackiego w Świdrze w 2015 r.

 

1 Cz. II. tego opracowania w oparciu o: II Akt Założycielski, w: Szensztat. Akty Założycielskie, Świder 1996.

2 Opracowanie tej części na podstawie: O. J. Kentenich, Narzędzie w dłoniach Maryi. Główne aspekty maryjnej duchowości szensztackiej (1), Otwock-Świder 2011.

3 Por. o. J. Kentenich, O bogactwie życia w czystości, Admirabilis Edition.

4 Por. O. J. Kentenich, Narzędzie w dłoniach Maryi. Główne aspekty maryjnej duchowości szensztackiej (1), Otwock-Świder 2011, s. 230-231.

5 J. Kentenich, Nasze maryjne posłannictwo. Otwock-Świder 2014.